Hej Piękne Istoty!
Dziś trochę wytykania błędów, ale na pocieszenie powiem, że kilka z tych grzeszków robiłam i ja. Nie powiem których, ale mam nadzieję, że dzięki temu wyznaniu nabierzecie zdrowego dystansu do tego, co przeczytacie. Dziś najpopularniejsze błędy w makijażu – ludzie wciąż je robią, pewnie nie wiedząc, jak to wygląda na twarzy. O co chodzi? Już wyjaśniam.
Błędy w makijażu – najczęstsze grzechy i jak ich nie popełniać
Wiem, że makijaż jest sztuką wyrażania siebie, ale przyjmijmy, że wiele z tych manifestów nie powinno być wystawianych na światło dzienne, ponieważ dajecie wtedy światu jeden, jasny przekaz: nie umiem się malować, a moje poczucie piękna jest w sprzeczności z ogólnie przyjętymi trendami. Właściwie jest w innej kategorii niż piękno. Dlatego jeśli nie chcecie trafić do jednej szufladki z Boratem, laską w białych kozaczkach i wszystkimi typami o fryzurze Mcgyvera – błagam, sprawdźcie poniższe zestawienie. Oto najpopularniejsze błędy w makijażu.
1. Błędy w makijażu – tzw. tapeta
Klasyka niedorzeczności. Gruba warstwa podkładu tak naprawdę nic nie ukrywa, tylko odsłania prawdę, że macie wiele do ukrycia i że nie znacie umiaru. Nie ma nic gorszego, niż podkład, który nie stapia się ze skórą, tylko zalega i gromadzi się we wszystkich zakamarkach twarzy. Fuj!
2. Błędy w makijażu – granica na żuchwie
Ja wiem, że podkład nazywa się „podkładem do twarzy”, ale na litość, nałóżcie go także na żuchwie i niżej – aż do szyi! Nie ma nic gorszego niż odznaczająca się nienaturalnie twarz, którą pokryłaś podkładem w nieco innym kolorze niż twarz, szyja, dekolt. Nie, to nie jest fajne, wygląda się wtedy jak humanoid, przy którego produkcji skończył się cielisty odcień plastiku.
Podkład dobierajcie do koloru twarzy i nie kierujcie się nierealnymi mrzonkami, że tak mogłaby lub powinna wyglądać cera, wystarczy, że kupicie odcień ciemniejszy o dwa tony. Jeśli macie kłopot z określeniem koloru cery, poproście kosmetyczkę – pokaze Wam które kolory są bliskie odcieniowi Waszej skóry.
3. Błędy w makijażu – pajęcze nóżki
Dotarliśmy do rzęs. O, tam też można się rozszaleć, czyż nie? Grudy, klumpy, posklejane rzęsy i pięć tryliardów warstw maskary. Efekt? Wcale nie macie dłuższych rzęs, nie są też ani odrobinę grubsze, ale gratuluję: właśnie Wam się udało wyhodować pająka na oku!
Pamiętajcie, że 2 góra 3 warstwy maskary to naprawdę wystarczająca ilość. Malując się, nie czekajcie, aż pierwsza warstwa wyschnie, pracujcie cały czas na mokrym tuszu. Jeśli wasza maskara skleja rzęsy – może to być wina nieumytej spiralki, dlatego raz na 2 tygodnie wypucujcie ją dokładnie w czystej, ciepłej wodzie. Lepiej? Na pewno lepiej maluje!
4. Błędy w makijażu – brwi jak niteczki
Dziewczyny, co Wam te nieszczęsne brwi zrobiły, że tak się na nich wyżywacie? Zanim sięgniecie po pęsetę, pamiętajcie, że era gwiazd kina niemego minęła, lata 90 też i obecnie jest moda na grube, naturalne brwi dlatego nie wyskubujcie ich i nie zostawiajcie nad okiem cienkiej linii, która w dodatku Was postarza! Zamiast tego udajcie się do kosmetyczki, aby nadała im odpowiedni kształt – dzięki temu później same już będziecie mogły wyrywać pojedyncze włoski, które wyszły poza wyznaczoną poprawną granicę łuku.
5. Błędy w makijażu – za dużo bronzera i różu
Bronzer, definicja współczesna: dwie ciemne plamy na policzkach. Wygląda to, jakbyście się opalały na oliwę i bez filtra SPF i jakby dobrało się do Was słońce. Dlatego jeśli nie chcecie usłyszeć “ej, a Ciebie co, SPF opuścił?” – błagam, mniej brązu, mniej. To nie heban, to Wasza cera.
Identycznie rzecz się ma z różem. Nie wiem, dlaczego większość z nas ma tendencję do nadużywania różu do policzków. No i później chodzą po świecie takie rumiane „dziouchy”, wyglądające jakby właśnie wróciły z Syberii i zmroziło ich tam nieźle. Jeśli akurat nie podrywacie jakiegoś Fina – nie twórzcie na buzi stylówy, jakbyście przez 10 ostatnich lat mieszkały i igloo!
To wszystko. Koniec wypominania. Oczywiście różnych błędów w makijażu jest jeszcze wiele, ale powyższe są klasyką;) Może chcecie jakiś dopisać? Zapraszam do komentowania! <3
Zostaw komentarz