Te produkty musicie dokładnie znać i powzięłam sobie wczoraj postanowienie, że koniecznie o nich wam napiszę. I nie chodzi wcale o produkty kosmetyczne, chociaż te najczęściej pojawiają się na moim blogu. Dzisiaj przyjrzymy się naszej diecie, która w bardzo dużym stopniu przyczynia się do tego, jak wygląda nasza skóra.
Oto trzech wrogów naszej cery, na które trzeba zwrócić uwagę w swojej diecie. Od nich zależy, na ile nasza skóra jest zdrowa i piękna. Poznajcie produkty, z których zrezygnowałam, ponieważ moja cera dawała mi znaki, że właśnie one jej nie służą.
KAWA
Moja burzliwa znajomość z kawą zakończyła się definitywnym rozejściem. Za młodu jej nie lubiłam. Potem zakochałam się w latte macchiato z pobliskiej kawiarni, a teraz znowu zrobiłam sobie kawowy odwyk. O ile peeling kawowy jest moim ukochanym kosmetykiem DIY, o tyle efekty picia kawy wcale nie są takie rewelacyjne. Moja skóra po wypiciu solidnej filiżanki mocnej kawy wyglądała jak po nieprzespanej nocy, pojawiały się zaczerwieniania i sińce pod oczami. Polecam zrezygnować z kawy na rzecz np. zielonej herbaty, która również potrafi pobudzić.
TŁUSZCZE
Przyznaję, że choć tego po mnie nie widać, uwielbiam tłuste jedzenie. Istnieje jednak bardzo silne powiązanie między zanieczyszczoną skórą a ilością i rodzajem spożywanych tłuszczów. Smażone jedzenie, słone przekąski – moje ukochane chipsy niestety też 🙁 – również powodują niekorzystne zmiany w stanie skóry. Przede wszystkim pojawia się wówczas dużo więcej zaskórników i cera bardziej się przetłuszcza. Aktualnie zamieniłam smażenie na gotowanie na parze.
NABIAŁ
Pomysł odstawienia nabiału spodoba się osobom, które mają nietolerancję na takie produkty. Ja co prawda toleruję nabiał, ale postanowiłam go ograniczyć, ponieważ szkodzi mojej skórze. A dla mnie najważniejsze jest przede wszystkim ułożenie takiej diety, która właśnie dla mojej cery będzie najzdrowsza. Co działo się z moją skórą po zjedzeniu nabiału? Wszechobecny na mojej twarzy trądzik i podrażnienia występowały niemal po każdym zjedzeniu kanapki z masłem i serem.
Czy waszej skórze też szkodzą te produkty?
A może nie toleruje ona czegoś zupełnie innego?
Zostaw komentarz