Nanolash Mascara Primer, czyli słynna baza pod tusz, którą przetestowałam!

Czy Wasz tusz również kruszy się i osypuje? A może Wasze rzęsy po kilku warstwach maskary są obciążone i pozbawione elastyczności? Dziewczyny, mam dla Was idealne rozwiązanie! Od dłuższego czasu testuję bazę pod tusz Nanolash Mascara – Primer. Sprawdźcie, co o niej myślę!

Czym jest Nanolash Mascara Primer

Zacznę od kilku słów wstępu, zanim przejdę do obiektywnej recenzji produktu. Czym tak właściwie jest primer pod tusz do rzęs? Mogę powiedzieć, że jest to najbardziej niedoceniany kosmetyk, jaki tylko istnieje w sprzedaży. Sama go omijałam, wierząc, że moje rzęsy po prostu z natury są takie, jakie są.

Myliłam się. Baza pod maskarę Nanolash Mascara Primer pokazała mi, że makijaż włosków może być przyjemny, efektowny i estetyczny. Baza pod tusz to przede wszystkim wygładzenie struktury rzęs bez ich prostowania, a także przygotowanie ich do właściwego makijażu.

Co więcej, podkład pod tusz do rzęs jest w stanie przedłużyć trwałość samej maskary. Oznacza to, że makijaż utrzyma się na rzęsach przez cały dzień, a problem z nadmiernym osypywaniem i kruszeniem się przestanie istnieć.

Czy nie brzmi to perfekcyjnie? Jednak pamiętajcie o tym, że nie każdy podkład pod tusz do rzęs zagwarantuje Wam dokładnie takie efekty. Jest to powód, dla którego przychodzę do Was z recenzją Nanolash Mascara Primer, a nie innego kosmetyku.

primer pod tusz nanolash

Nanolash Mascara Primer – pierwsze wrażenia i spostrzeżenia

Nanolash Mascara Primer – nie bez powodu wybrałam tę bazę pod tusz do testowania. Marka Nanolash zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Od dawna korzystam z jej produktów i jak do tej pory nigdy się na nich nie zawiodłam.

Zamówiłam Nanolash Mascara Primer i z niecierpliwością czekałam na możliwość przetestowania tej bazy. Jest ona zapakowana w estetyczne opakowanie. Tuż po wyjęciu moją uwagę zwróciła świetnie wyprofilowana szczoteczka. Jest ona przystosowana do chwytania nawet najkrótszych włosków i umożliwi pokrycie ich produktem od nasady aż po końce.

Zwróciłam uwagę także na etykietę produktu. Wyszczególnione są na niej składniki takie jak np.:

  • arginina – ma właściwości wzmacniające włoski;
  • ekstrakt z kiełków soi – zwiększa on syntezę protein we włoskach;
  • wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej – to silny antyoksydant o działaniu przeciwzapalnym.

W tym momencie wniosek jest tylko jeden. Nanolash Mascara Primer to baza pod tusz, która nie tylko przedłuża trwałość makijażu, ale także pielęgnuje włoski tuż po nałożeniu.

Sama aplikacja również nie sprawia problemów. Primer pod tusz do rzęs od Nanolash ma żelową konsystencję i jest całkowicie bezbarwny. Wystarczy przeczesać włoski (można delikatnie poruszać szczoteczką w prawo i w lewo), by pokryć nawet te najkrótsze. W moim przypadku jedna warstwa była wystarczająca. Odczekałam chwilę, aż baza wyschnie i nałożyłam maskarę.

Efekt? Rzęsy były pięknie rozczesane, podkręcone i nie sklejały się. Zauważyłam, że Nanolash Mascara  Primer dodatkowo wydłuża włoski. Dzięki temu tuż po nałożeniu tuszu prezentowały się one w jeszcze bardziej spektakularny sposób.

Nanolash Mascara Primer – moje obiektywne podsumowanie

Dziewczyny, jeśli chcesz uzyskać spektakularne spojrzenie i całodzienną trwałość, to baza pod tusz Nanolash Mascara Primer jest dla Was świetnym rozwiązaniem. Kosmetyk ten:

  • fenomenalnie wyrównuje strukturę rzęs;
  • zwiększa przyczepność tuszu;
  • nie prostuje włosków i nie skleja ich;
  • nie zmienia koloru tuszu.

Dodatkowo Nanolash Mascara Primer to kosmetyk o lekkiej i nieobciążającej formule. Pielęgnuje włoski, poprawia ich stan, a jednocześnie gwarantuje wyjątkową trwałość.

Muszę przyznać, że moje problemy z osypywaniem i kruszeniem się tuszu zakończyły się w momencie, kiedy zaczęłam korzystać z bazy pod maskarę od Nanolash. Z czystym sumieniem mogą ją Wam polecić.

Jeśli zdecydujecie się ją przetestować, to koniecznie dajcie mi znać, czy produkt ten sprawdził się u Was!