Na te kosmetyki WARTO wydać pieniądze

Witajcie, Piękne Istoty!

Ten post jest trochę ku przestrodze, a trochę dlatego, że dopadł mnie tzw trend slow life, a raczej jego odłam czyli slow beauty. Wychodzi mi on na dobre, ponieważ zauważyłam u siebie niepokojącą rzecz: stałam się kosmetyczną snobką. To zaczęło iść w złą stronę, ponieważ zawsze d]gdy trafiałam do drogerii kierowałam się od razu do szaf z najdroższymi produktami. Niestety mój budżet znacznie na tym ucierpiał. Przeliczyłam że za te wszystkie produkty miałabym parę butów od niezłego projektanta. Stad ten slow beauty i ekonomia, jeśli chodzi o zakup kosmetyków. Okazuje się, że istnieje tylko kilka z nich, na które nie powinniście żałować kasy. Reszta jest milczeniem, jakby powiedział Hamlet. Reszta jest parą butów – jakbym powiedziała ja:) Na czym nie warto oszczędzać?

W poszukiwaniu najlepszych kosmetyków nie należy dać się zwariować. Całkowicie bez sensu jest kupować ekstremalnie drogi lakier do paznokci czy balsam do ciała. Co zatem ma sens, jeśli chodzi o kosmetyki?

Oto lista produktów, na które – według mnie-  bez bólu możecie zainwestować nieco większą kwotę

1. Perfumy

Prawdą znaną i niestety niezmienną jest, że każda kobieta powinna mieć w łazience jeden flakon drogich, ekskluzywnych perfum. Takich, wiecie: dobranych do Was. Takich, które też oczywiscie nie zwietrzeją w ciągu godziny, które dobrze oddają osobowość właścicielki, jej styl i charakter. Takich, z którymi inni będą Cię identyfikować. Muszą one pasować do Was. Markowe perfumy to coś, co dodaje szyku i elegancji, pewności siebie i kobiecości. Są niezastąpione na wielkie wyjście, randkę, wyjątkowe momenty w życiu. Perfumy działają na zmysły, a ich zapach buduje wspomnienia.

2. Tusz do rzęs

W tej kwestii chyba żadna z Was nie ma wątpliwości: to rzęsy tworzą cały makijaż i sprawiają, że spojrzenie nabiera wyrazu. Ponadto chodzi o oczy, a te macie jedne… prawda? Pajęcze nóżki lub nieładne, posklejane rzęsy z obsypującą się maskarą, która dostaje się do oka i powoduje podrażnienia, albo spływa po policzkach przy byle deszczu – nie, dziękuję. Jeśli o mnie chodzi – nosze soczewki kontaktowe, a zatem tusz do rzęs, który mógłby się pod nie dostać lub powodować uczulenie  jest po prostu zbrodnią.

Myślę że większość z Was woli sięgnąć po tańszy cień do powiek –  a wśród niedrogich marek dobrych cieni nie brakuje (mozna wspomnieć m.in o kosmetykach essence czy Wet n Wild). Rzęsy muszą być piękne i perfekcyjne. Dlatego zawsze staram się, aby mój tusz był dobrej jakości. Idealnie, jeśli będzie to maskara (jak np. Lashcode) która nie tylko upiększa, ale również pielęgnuje moje rzęsy.

3. Krem do twarzy

Nie musi być oczywiście ekstremalnie drogi, ale jeśli dobrze oczyszczacie skórę i chcecie odpowiednio zadbać o cerę, pamiętajcie, że często te najtańsze produkty mają wiele chemicznych, syntetycznych i nieprzyjemnych składników, a niewiele tych naprawdę wartościowych, które powinny się znaleźć w kremie na pierwszym miejscu. Dlatego następnym razem, gdy sięgniecie po krem ze śluzem ślimaka czy kwasem hialuronowym sprawdźcie, na którym miejscu w składzie INCI się on znajduje – jeśli nie jest na samym początku listy – kosmetyk ma nikłe działanie.

Zły krem do twarzy może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Pozapychane pory, nieładny wygląd cery, zaskórniki… Twoja kosmetyczka dostałaby zapewne teraz nerwowego załamania;)  Im dłuższy skład INCI kremu i im więcej chemicznych, komedogennych składników, tym gorzej dla Waszej cery.

4. Krem pod oczy

Krem pod oczy to właściwie mój czuły punkt. Wybieram go bardzo starannie.

Dlaczego?  Nie dość, że chodzi o bardzo delikatną skórę, to w dodatku właśnie pod oczami najszybciej się ona starzeje. Żaden, nawet najlepszy makijaż na oku nie ukryje zmarszczek, cieni, opuchlizny czy zmęczenia. Dlatego, jeśli dysponujecie ograniczonym budżetem, a jesteście po 30 roku życia, kupcie przede wszystkim dobry krem pod oczy. Wasza skóra będzie Wam wdzięczna.

5. Olejek do włosów, ciała, twarzy

Zwykło się mawiać, że olejki do twarzy czy ciała są błogosławieństwem i nic tak genialnie o Was nie zadba, jak dobry, tłoczony na zimno, nierafinowany eko olej. To prawda, ale pod warunkiem że jest on rzeczywiście dobrej jakości. Jeśli idziecie do sklepu i widzicie na półce tani olejek arganowy – prawdopodobnie jest on albo “”urozmaicony” innymi, tańszymi olejkami, albo są to wytłoczyny gorszej jakości. Za dobry olej trzeba niestety trochę zapłacić, ale jest to wydatek, który się opłaca, ponieważ olejki są mega wydajne i wystarczą na długie miesiące. Do włosów dobierz olejek, który pasuje do ich porowatości, czyli wykonaj dostępny w sieci test na porowatość włosów.

6. Podkład do twarzy

Dziś dobry podkład nie tylko poprawia wygląd skóry, ale też doskonale o nią dba, oraz chroni przed szkodliwym promieniowaniem UVA/UVB.

Przy wyborze podkładu powinna zachodzić taka sama zasada, jak przy wyborze kremu: z zatem powinien być dobrej jakości, nie zatykać porów, nie działać komedogennie i po prostu jakoś tą skórę pielęgnować. Niestety ja jeszcze nie znalazłam podkładu idealnego, ale pilnie go poszukuję i oczywiście mam listę faworytów, które zbliżają się do ideału…

… ale o tym innym razem 🙂

Co sądzicie o tej liście? Może coś byście dopisali albo jakiś punkt zastąpili innym? Koniecznie napiszcie w komentarzu 🙂